• literacko

    Magia świąt…

    Patrzyła na nieśmiało wypadające z nieba płatki pierwszego śniegu w tym roku. Szkoda, że jest dwa na plusie, gdyby był przymrozek ziemia zabieliłaby się do południa, pomyślała. A tak niepozorne śnieżynki znikały w zderzeniu z nią. Zawsze wydawało się jej to czystą magią i nie pozbyła się tej myśli w dorosłości. Śnieg jest zjawiskiem pogodowym, które można racjonalnie wytłumaczyć. Czysta nauka i już. Ale przecież niejeden twardziel mięknie na widok białego puchu w listopadzie. W jednej chwili tęskni do świąt i przenosi się w czasy dzieciństwa, gdy z przyklejonym do szyby nosem wrzeszczał „Mamo, mamo! Chodź zobacz, pada śnieg!”. Po czym narzucał kurtkę na piżamę i z niedbale owiniętym wokół…

  • literacko

    Czas jest rzeką

    Czas nie płynie jak rzeka, czas jest rzeką. Gdy trzeba zawraca, gdy trzeba wlecze się jak żółw. Zazwyczaj i bez uzgodnienia pędzi do przodu, jakby ścigał się z kimś. Niekiedy uda się zgrać i nadążyć za nim. I nawet mogłabym się z nim pogodzić, żyć w harmonii. Prawie się przyjaźnimy, ustalamy życie stosownie do pór roku. Uśpiona rutyną; pewna, że czuwam, kontroluję i dowodzę sprawami potykam się nagle i wpadam do rwącej rzeki. Moja jeszcze nie tak dawno mała dziewczynka wsiada radosna do pociągu, by zwiedzać świat. Już beze mnie chce smakować życie. Mocne poranne słońce nie daje spłynąć łzom po twarzy. Wymieniamy ostatnie ważne rady, śmiejemy się i przytulamy.…

  • literacko

    Upał…

    Wyjątkowo zimny początek lipca zmusił do wyciągnięcia swetra, schowanego na lato głęboko w szafie. Letnia spódnica na wieczorny spacer mogła wystąpić tylko w zestawie z legginsami. Pod kolorowymi kwiatami jej fałd i tak nie były widoczne, a wakacje są od tego, by przewietrzyć letnią garderobę. Rozkołysana wybrała się na spacer w poszukiwaniu upału na kolejne dni. Muzyka ptasiego śpiewu, dochodzącego z każdego drzewa w parku uspokajała, że lato jeszcze się nie skończyło. Ukryło się w cieniu szerokich gałęzi platana, by tam niespiesznie zaczekać na upał. Gorąc dał się prosić wiele dni, by wyczekany mógł wystrzelić i podarować euforię niczym sylwestrowy fajerwerk. Spódnica niedbale rzucona na łóżko w sypialni, gdzie popołudniowy…

  • literacko

    A gdyby ta historia miała ciąg dalszy?

    Promienie wschodzącego słońca przedzierały się przez storczyki na oknie przyjemnie nastrajając na nowy dzień. Takie poranki przynosiły łagodne nastawienie do życia i jakąś niewypowiedzianą nadzieję na coś nowego. Coś nieoczekiwanego, co mogłoby odmienić nudny los starego człowieka, o którym zapracowane dzieci i wnuki przypominają sobie na święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Maria za każdym razem, gdy budziły ją dźwięki chopinowskiego Nokturna f-moll op. 55 nr 1 chwaliła w myśli, że to najlepsza pobudka, jaką ustawiła parę tygodni temu. Znajome dźwięki, które sprawiały radość i niosły spokój, mogły mieć zdolność przypomnienia życia sprzed wypadku. Czuła to podświadomie i trzymała się tej myśli kurczowo. Kwiecień rozkręcał się na dobre, a to najwyższy…

  • literacko

    Jestem mamą

    Unosi mnie niewidzialna ponadziemska energia. Serce łopocze wzmagając wiatr motylom w brzuchu. Choć to nie zakochanie czuję, że mogę nie jeść wcale. Uczucie to wykarmi mnie. Rozpierająca duma z łatwością otwiera serce na cały świat. I nie mam mu wcale za złe, że jest trudny, nieustępliwy, niesprawiedliwy czasem. Po kryjomu chichoczę razem z losem, przecież rosnę w siłę i nie boję się przeciwności. Jestem częścią Przyrody; mam mądrość sowy, uważność orła, delikatność jaskółki, siłę lwicy. Nie ma takiej drogi, której nie pokonam; nie ma takiej rzeki, której nie przepłynę; nie ma takiej burzy, której się zlęknę. Jestem życiodajną górą, w cieniu której chowają się rośliny przed skwarem; jestem skałą, o…

  • literacko

    Nie ma czasu na niebycie

    Marzec 2020 – Babciu wiem, że to trudne, ale musisz posłuchać. To nie potrwa długo. Trzeba dostosować się do zaleceń i zostać w domu. Proszę nie wychodź. – Miśka wiem i nie wychodzę z domu. Chociaż to trudne, a stara już jestem. – Babciu co ty mówisz?! Nie jesteś stara, a to przeczekamy. Wyjdź na balkon, wypij kawę, zaraz będzie czas na sadzenie kwiatów. A twoje pelargonie przetrwały zimę? – No no no, wystawię je na balkon, ale jeszcze za zimne są noce i ranki. Ach, Miśka… – Co babciu? – Przykrzy mi się samej. Teraz jeszcze to siedzenie w domu… – Wiem, dzielna jesteś – zobacz, już prawie dwa…

  • literacko

    Przyśnił mi się upał

    Przyśnił mi się upał… Od patrzenia przez okno stęsknionym za zielenią wzrokiem przyśnił mi się upał. Było tam błękitne niebo i kleksy bitej śmietany leniwie zawieszone w niebieskiej otchłani. Poczułam zapach skóry wystawionej do słońca, wypieki na twarzy i strużkę potu płynącą po karku. Rozpoznałam uczucie letniego pragnienia i przyjemność gaszenia go chłodną cytrynową wodą. Zobaczyłam ludzi w jasnych kolorach swoich cienkich ubrań. Usłyszałam śmiech dzieci beztrosko chlapiących się przy fontannie. Budząc się, chciałam jeszcze tam zostać i ogrzać na zapas marznące w kwietniu palce dłoni. Chciałam zostać i przespać chłodną wiosnę, lodowate wiadomości z telewizora, niewiarę zimowych ludzi. Pamiętam, że pragnęłam zatrzymać ciepło ze snu nie mogąc doczekać się…

  • literacko

    Na dworcowej poczekalni…

    Na dworcowej poczekalni wszyscy niemal już spali. Tylko gdzieś pod ścianą kwiliło w wózku czyjeś dziecko. Odruchowo dotknęła brzucha. Miała wrażenie, że pod jej dłonią maleństwo się poruszyło. „To niemożliwe czuć w dziesiątym tygodniu ruchy dziecka”, dźwięczały bezbarwnie słowa lekarza na ostatniej wizycie. Na policzkach czuła jeszcze pożegnalne pocałunki, a dłonie pamiętały wczorajszy uścisk męża. Po chwili pociąg ruszył. Na to wspomnienie ścisnęła powieki nie panując teraz nad płynącymi łzami. „Mieszkanie, zostawili swoje nowe, wyczekane, świeżo urządzone mieszkanie… Pojutrze miał przyjść stół, którego tak długo szukała.” Wyobrażenie stołu na dworcu kolejowym było co najmniej dziwnym uczuciem i odbierało realności zwykłym rzeczom. Stół stał się nieosiągalną abstrakcją, o której będzie marzyć,…

  • literacko

    Jak…

    JAK… Jak mamy cieszyć się porankiem, gdy niedaleko jest człowiek, który musiał opuścić swój dom i uciekać przed wojną? Jak spokojnie zachwycać się śpiewem ptaków, gdy tuż obok świat huczy od bomb? Jak sielsko zasypiać w ciepłym łóżku pod prawdziwą kołdrą, kiedy dla kogoś tą kołdrą są lodowate podziemia metra? Jak w drodze z piekarni zaspokajać głód chrupiącym gryzem chleba i świadomością, że to dar nie dla każdego? Jak bardzo ukrywać ciche dziękowanie, że jesteśmy tu a nie tam?Jak to zrobić? Jak… 24 lutego 2022 roku wczesnym rankiem Rosja napadła na Ukrainę. Zaczął się właśnie marzec – miesiąc, w którym bardzo czekamy na wiosnę. Wiosnę, która jest synonimem życia, światła…