-
Łaskawie o listopadzie
Sobotni poranek przywitał nas sypiącym nieśmiało śniegiem. Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową „no tak, przecież już od paru dni słucham świątecznego Franka Sinatry i Nat King Cole’a, którzy muzycznie dekorują Wasze piękne instagramowe rolki”. Dopiero co dreptaliśmy w złotych liściach, bez czapek i ciepłych szalików. Zanurzona w przyjemnościach pracy redakcyjnej uśpiłam czujność niecierpliwego oczekiwania na zimę. Weekendowy biały puch przypomniał mi, że istnieje życie poza pracą. Uwielbienie jej nie może zastąpić wypicia zimowej herbaty w fotelu z widokiem na czubki drzew i wpraszającego się rano słońca do salonu. Na szczęście po sobocie przyszła niedziela… Listopad, który jeszcze ma dla nas kilka dni, przyniósł nie tylko dni wypełnione pisaniem, ale długie…
-
Dekorowanie nie tylko wielkanocne
Dekorowanie z okazji zbliżających się świąt wielkanocnych w tym roku zapoczątkowaliśmy zrobieniem pewnego zająca na pewną wystawę. Zadanie o tyle trudniejsze (albo łatwiejsze), że tym razem miałam asystować 6-letniej artystce. Jak na asystentkę przystało zaproponowałam i przygotowałam materiały, które mogą być potrzebne. Nie wiedziałam, na co ostatecznie zgodzi się szefowa 😉 Natomiast ona całkiem profesjonalnie zaprojektowała buzię naszego wielkanocnego stwora, po czym zaakceptowała dobór materiałów. A potrzebne były: styropianowa forma o wys. 40 cm (może być niższa, wówczas stwór będzie odpowiednio mniejszy); paczka drutów, tzw. wiciorków, pokrytych kolorowym misiowym materiałem, np. zielonym; wykałaczki, pompon na ogonek, materiał na obłożenie styropianowej formy oraz pinezki do mocowania materiału; nożyczki i najważniejsze…
-
Już czas…
… na anioły, światełka, bałwanki, sanie, dzwoneczki… Wiem wiem, większość z nas dekoracje świąteczne tak, jak i prezenty, zostawia na ostatnią chwilę. To oczywiście nie przeszkadza nam rozmyślać o nich już nieco wcześniej, a może właśnie w tym roku nie zostawić wszystkiego na ostatnią chwilę? Ja już od kilku lat mam pudło zatytułowane „przedchoinkowe dekoracje świąteczne”. I z początkiem grudnia wnoszę je na środek salonu, aby ocenić sytuację. Tak wybieram te, które nadal mnie cieszą, a następnie wybieram się do sklepu, gdzie ozdób, dekoracji, świecidełek wszelakich jest całe mnóstwo. Pierwsza taka wyprawa zaliczona, a to dopiero początek! W trakcie robienia zdjęć do wpisu zaczął padać śnieg. Lubię…
-
Pistolet w rękę – czas zacząć przygotowania świąt!
Sezon na zakupy świąteczne rozpoczęty już dawno, ale wraz z nastaniem grudnia przygotowania nabierają tempa. To również czas, aby zacząć stroić nasze wnętrza i umilać nimi widok w oczekiwaniu na pierwszą gwiazdkę. Dla mnie, poza wszelkimi ozdobami oczywistymi, czyli bałwankami, reniferami, mikołajami, ważne są światła. Pięknie, jeśli ten najważniejszy w roku wieczór rozświetlimy tysiącem światełek. W sklepach wybór przeogromny, ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś sama nie zrobiła 😉 Przyjemnie i szybko mogą powstać takie dzieła, które pięknie będą dekorować stół, półki, a nawet zamienią się w romantyczne wazony, jeśli akurat zajdzie taka potrzeba… Potrzebne będą: słoiki różnej wielkości lub szklanki, świece grubsze, podgrzewacze, koronka bawełniana (ja użyłam 2…