-
Nowe dzień dobry
Dzień dobry w pierwszą niedzielę nowego roku jest ciepłe, bardzo nowe i pełne nadziei. Trochę tak, jakby nie było poprzednich początków i pierwszych powitań. Jakby nie zdarzył się nigdy koniec starego roku, bo ważne, że ten nowy zaczyna wszystko… Pierwszy śnieg, pierwszy deszcz, pierwszy promień styczniowego słońca. Pierwsza kawa, pierwszy pocałunek, łza i śmiech. Pierwszy spacer, pierwsze zakupy, pierwsze ciasto. Pierwsze słowo, zdanie i tekst. Pierwsze spotkanie z przyjaciółmi, pierwsza obietnica, pierwsza praca i pierwszy dobry gest. Witaj, taki pierwszy od poprzedniego, nowy roku.
-
Nowy Rok, a plany może wcale nie takie nowe…
Właściwie na plany mówimy nowe, bo rzeczywiście większość dopiero co powstała i z początkiem roku zachwyca nasze listy planów noworocznych. Ale wśród nich być może powtarzają się te sprzed roku, sprzed dwóch… No i dobrze, wspaniale nawet, bo może jest coś, do czego trzeba dążyć konsekwentnie, uparcie stawiając wiele kroków. Najważniejsze jednak, aby postawić ten pierwszy i jeśli myślisz, że nie Jesteś odważny, to pomyśl, że nazwanie swojego celu już jest tym pierwszym krokiem! A to oznacza, że teraz będzie już tylko z górki. No oczywiście, że pod warunkiem zabierzesz zwój uporu, worek cierpliwości, dzban radości i choć odrobinę, taką odrobinkę dosłownie, wiary w siebie. To wystarczy. Na dobry początek…
-
Ach, jak dobrze…
Ach, jak dobrze mi w tym Nowym Roczku, który jak hiacynt dopiero się rozkręca. Taka nieprawdopodobną nadzieję niesie to, co jest po prostu nowe. Tyle pięknych chwil przed nami, i wiosna, lato, jesień, zima… Planowanie wakacji, cudownych podróży, spotkań z bliskimi, ważnych rocznic… Ekscytacja w oczekiwaniu na koncert Stinga, czy radość przed drugim pójściem na „Aidę” w Romie… A będzie o wiele więcej, bo to dopiero malutki styczeń, w dodatku piątek… czy może być lepiej? Zawsze! Przed nami cały weekend :-*
-
Siedem życzeń
Tak cichutko i nieodwracalnie zbliża się koniec roku i już za dwa dni będzie 2020. Tak sobie myślę i pokładam wiarę, oby:• podsumowanie starego roku było dobre;• wszystkie życzenia zaczęły się spełniać;• dla tych, co chcą, spadł śnieg;• styczeń nie był taki długi, jak zawsze;• wakacje dłużyły się cudownie;• czas nie uciekał, przecież my wcale nie chcemy go gonić…• siódme „oby” zostawiam na najskrytsze marzenia. Kochani! Wszystkiego, co najpiękniejsze, cieszcie się jeszcze chwilę starym rokiem, a nadchodzący sylwester niech będzie jego czułym pożegnaniem. Nie podsumowujcie nic, jeśli nie lubicie się rozliczać i zastanawiać nad rozlanym mlekiem. Nie rozpisujcie już wielkich planów, niech przyniesie je nowy rok i na spokojnie ubierzecie…
-
Wnętrze uwalnia się od świąt, tymczasem…
Nasze domy zrzucają ozdoby świąteczne. Choinka sypie się ukradkiem. Mikołajki, bałwanki, renifery, aniołki wracają do pudełka, aby zapaść w sen całkiem niezimowy… Nie, to jeszcze nie wiosna! Ale na porządki w dekoracjach czas 😉 Choć słonko jasno w styczniu świeci, to bardziej niż o stroju kąpielowym myślimy o zimowym spacerze zakończonym gorącą czekoladą… Och, o takim właśnie marzę, więc z utęsknieniem czekam na puch 😉 Tymczasem zanim przyjdzie wiosenne zmęczenie, czas rozgrzać silniki i użyć zdecydowanie pedału gazu. Taki rozpęd przyda się do zaplanowania spełniania marzeń. Bo macie jakieś, prawda? Większość waszych bliskich życzyła ich spełnienia, ale bez nas to się nie uda, zatem…