literacko

Jestem mamą

Unosi mnie niewidzialna ponadziemska energia. Serce łopocze wzmagając wiatr motylom w brzuchu. Choć to nie zakochanie czuję, że mogę nie jeść wcale. Uczucie to wykarmi mnie. Rozpierająca duma z łatwością otwiera serce na cały świat. I nie mam mu wcale za złe, że jest trudny, nieustępliwy, niesprawiedliwy czasem. Po kryjomu chichoczę razem z losem, przecież rosnę w siłę i nie boję się przeciwności.

Jestem częścią Przyrody;

mam mądrość sowy,

uważność orła,

delikatność jaskółki,

siłę lwicy.

Nie ma takiej drogi, której nie pokonam;

nie ma takiej rzeki, której nie przepłynę;

nie ma takiej burzy, której się zlęknę.

Jestem życiodajną górą, w cieniu której chowają się rośliny przed skwarem;

jestem skałą, o którą opiera się strudzony wędrowiec;

jestem czystą miłością na Ziemi.

Jestem…

Jestem mamą.

Dziś.

Jutro.

I nawet, gdy umrę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *