-
Strach ma wielkie oczy, a rodzic jeszcze większą odwagę… jeśli tylko się odważy.
Czytamy różnego rodzaju poradniki, by przygotować idealne przyjęcie w domu, by sprawić po nieprzespanej nocy, że nie będzie śladu po podkrążonych oczach, by idealnie wypaść na rozmowie rekrutacyjnej i wreszcie, by podróżując po Europie nie uronić z planu zwiedzania najważniejszych zabytków. Tak zabezpieczeni czujemy się w miarę komfortowo i nie boimy się, że coś nam umknie. Wiemy, jak załatwić trudną sprawę w urzędzie i jak wyjść z kryzysu w związku. No właśnie: wiemy. Ale czy umiemy to zrobić? Czy umiemy wdrożyć w życie zasady, które spisane w książce są niczym remedium na każdą bolączkę? Już za moment – 27 września – ukaże się „Jak nie bać się o swoje dziecko…
-
#jestemdość i dość!
Odważna, kontrowersyjna, szczera do bólu książka twórczyni internetowej, artystki kabaretowej, autorki bloga matkojedyna.com – Magdaleny Mikołajczyk „Jestem dość”. „- mamo – powiedziała jedna z moich córek, gdy była jeszcze małym brzdącem. – a dlaczego ty nie nosisz sukienek i butów na obcasach?– jak nie noszę. noszę! nie noszę…?” Nie dość, że książka zdumiała mnie, zanim na dobre zaczęłam czytać i oswajałam chwilowy szok, widząc brak wielkich liter. Okazało się jednak to celowym zabiegiem, a nie przypadkowym nieużyciem, co zdanie, kapsloka na klawiaturze. Nie dość, że zbulwersowało mnie wypuszczenie książki na rynek, której sposób pisania przeczy podstawowym zasadom języka polskiego, to nie mogłam oderwać oczu od tytułu. Gdyby nie on, nie…
-
Zachwyt, trudne pytania, dzień dziecka, sens…
Do „Stu lat samotności” Gabriela García Márqueza podchodziłam kilka razy. Nie umiem wyjaśnić, dlaczego po kilku stronach odkładałam na półkę. Parę dni temu otworzyłam ponownie dotykając znaną już dobrze okładkę. Książka została w moich rękach, czytam i zachwycam się. Arcydzieło literatury współczesnej czekało, aż będzie pożądane i z fascynacją przeczytane. Kiedyś w witrynie jednej z kawiarni zobaczyłam napis: „Odpowiednie książki trafiają do odpowiednich ludzi”. Pomyślałam, że ktoś zdradził ważny sekret, spodobało mi się to na pozór zwyczajne zdanie. Dzisiaj dodałabym jeszcze coś o czasie, w którym trafia do nas egzemplarz jakiejś historii. Na to, jak odbierzemy czytaną właśnie książkę ma znaczenie, w jakim momencie życia się znajdujemy. Co za nami,…
-
Czy moje dziecko będzie spełnionym dorosłym?
Najnowsza książka Michele Borby, amerykańskiej psycholożki edukacyjnej ma ukoić niejeden matczyny czy ojcowski niepokój. W „Jak zapewnić lepszą przyszłość swojemu dziecku” ekspertka w zakresie rodzicielstwa opowiada o siedmiu cechach, które warto i trzeba rozwijać. Uważa, że w XXI wieku odniesienie życiowego sukcesu nie gwarantują stopnie czy osiągane wyniki testów i w związku z tym proponuje w rozwoju wychowawczym nastawić dzieci na wewnętrzny rozwój. Wymienia siedem tzw. miękkich kompetencji: pewność siebie, empatię, samokontrolę, prawość, ciekawość, wytrwałość i optymizm. Rodzicielski niepokój o to, jak wychować zdrowe, szczęśliwe i odnoszące w życiu sukcesy dziecko podziela chyba każdy rodzic. Radzimy sobie lepiej lub gorzej, ale czasami zwyczajnie nie znamy odpowiedzi na proste pytania. Książka…
-
To takie dziecinne proste…
Pamiętam… będąc kilkuletnią dziewczynką, kiedy słuchałam opowieści babci i dziadka jak to było w czasie wojny, złościłam się na jedną sprawę. Wydawało mi się wtedy, że kluczową rzeczą (dziwne, że żaden dorosły na to nie wpadł, myślałam) było powiedzenie, że nie chcemy ich tu. „Czy nie można było powiedzieć tym Niemcom i Rosjanom, żeby sobie poszli, przecież mają swój kraj?…” zapytałam któregoś dnia dziadka. Pamiętam uczucie, kiedy łagodnie pogłaskał mnie po głowie i nic nie powiedział. NIC z lekkim uśmiechem i ogromną bezsilnością. A przecież wystarczyło wykopać stąd obcych żołnierzy. To takie dziecinnie proste. Wczoraj skończyłam lekturę arcydzieła światowej literatury pt. „Zabić drozda” Harper Lee. Autorka swoim debiutem i jedyną…
-
Kopytka z sosem – z mięsem czy bez?
Od długiego czasu podchodzę do postanowienia o niejedzeniu mięsa, a następnie trochę porzucam temat. Chcę i nie chcę, a raczej nie wiem jak to zrobić. Albo nie wiedziałam, bo z nowym rokiem nowe siły i pomysły nadchodzą. Tak właśnie trafiły i do mnie. W trakcie parzenia kawy gapiąc się na tytuł mojej najnowszej książki kucharskiej (a tak, mam ich kilka) „Zrób, zjedz, powtórz” Nigelli Lawson przyszła mi do głowy recepta, jak odstawić mięso. Przede wszystkim nie od razu, więc migiem poprawiam – nie „odstawić” lecz „odstawiać”. A łatwe to nie będzie, bo boczuś w jajecznicy pięknie gra w niedzielny poranek, schab pieczony na stałe gości w każde święta u mojej…
-
Czuła Przewodniczka we mnie, w tobie…
Książka „Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie” doczekała się mnóstwa recenzji i pochlebnych ocen. Kto przeczyta zrozumie, że słusznie. Gdy parę miesięcy temu usłyszałam sam tytuł wiedziałam, że przeczytam. Kiedy poleciła książkę pewna bardzo mądra i bliska mi kobieta wiedziałam, że nagrodą nie będzie „tylko” przeczytanie. Przeczucie mnie nie zawiodło. Autorka Natalia de Barbaro opowiada kobiecą podróż w głąb siebie. To podróż, którą powinna odbyć każda kobieta tym bardziej, jeśli poszukuje. Jeśli czuje, że utknęła i zadaje pytania: kim jest, czego potrzebuje, o czym marzy, na co sobie pozwala. Brzmi znajomo, prawda? Książka wydaje się być niesamowitą pomocą w pracy nad relacjami z punktu widzenia psychologii. Natomiast dla mnie to,…
-
Czas na mroczne historie, gotowi?
Podziw i uznanie dla fabuły czytanej właśnie książki to dla autora ogromna wartość. Tym bardziej, jeśli idzie o młodego czytelnika, który potrafi być bardzo surowy i bezpośredni w swojej ocenie. „Mamo, książka jest mega! A kreatywność autora – wow – jestem pod wrażeniem.” I tak oto po tych słowach syn zniknął na resztę dnia w swoim pokoju, zanurzając się w świat zafascynowanego horrorami nastolatka. I wcale to nie dziwi, bo opowieść wciąga od pierwszej strony. W "Księgach Mroku" J. A. White'a stopniowo budowany mroczny klimat nie daje oderwać się czytelnikowi, który chce przedzierać się przez magiczny świat, gdzie groza przeplata się z baśnią. Budzące niepokój postaci fantastyczne, wartka akcja oraz…
-
O miłości, wdzięczności i cierpieniu także…
Do „Listy nieobecności” Michała Pawła Urbaniaka przymierzałam się z przekonaniem, że książka o takim tytule nie może być miła, lekka i przyjemna. Jednak może być dobra, a nawet wyryć się w pamięci i zająć tam należne sobie miejsce nie na chwilę lecz na zawsze. Po przeczytaniu odkładasz ją powoli, następnie pozwalasz opaść jej na półkę nie do końca puszczając z rąk. W końcu luzujesz dłoń, która osunie się swobodnie w dół, a w tym samym czasie w głowie rozsiądą się wygodnie świeże emocje i myśli. Płynąc z tą opowieścią kartka po kartce upewniałam się, że czytam o ogromnej sile miłości. Miłości gwałtownej i nieposłusznej, szalonej i jedynej, mocnej jak skała…
-
Weźmy to od pupy strony
Czy pomyślelibyście kiedykolwiek, że można napisać książkę od pupy strony? Taką, która nie zgorszy, lecz rozbawi aż czytając usłyszycie własny śmiech? Po przestudiowaniu tyłu hipopotama na okładce „Pupy, ogonki i kuperki” Mikołaja Golachowskiego byłam mocno zaciekawiona, co znajdę w środku i czy książka, pomimo zapewnień wydawnictwa i autora, nadaje się dla dziecka. Niepokój zniknął, jak zaczęłam czytać pierwszy rozdział o „żuku bombardierze”. Od razu wiedziałam, że książka nie zniknie szybko z półki tych, do których lubimy wracać. Jak nie zwariować dla zwrotów „Wypuszczanie zjadliwych gazów z pupy to nic specjalnego – każdy to potrafi!”, albo „Każdy ma pupę, ale nie każdy ma przymocowany do niej wiatraczek!”. Takich smaczków jest znacznie…