literacko

Małe i duże formy pisarskie

  • inspirująco,  literacko,  nastrojowo

    To naprawdę wszystko

    Kiedy w przeddzień urodzin, będących ewidentnie połową mojej wędrówki, córka przynosi stówki z matury, syn daje ceramikę ukochanej manufaktury, a kwiaty w wazonie przypominają świętowanie ukończenia studiów podyplomowych, nie może być inaczej – to naprawdę wszystko, co mogłaś wyśnić! I kiedy już smakujesz te przyjemności i omawiasz z mężem szczegóły kolacji gdzieś w Warszawie przychodzi telefon, który jest pokłosiem rozmowy rekrutacyjnej. Spokojnie zerkasz w lustro i uśmiechasz się do losu, który stawiając na swoim, rzuca kolejne wyzwanie. Dobrze zna właścicielkę, której strefa komfortu nie wyleguje się w fotelu. I dobrze wie, aby nie stracić reputacji, często on sam musi dotrzymać jej kroku. Lato pachnie upałem, ciepłym wiatrem, lipcem i moimi…

  • literacko

    Wszystko jedno, czy słońce, czy deszcz

    Oczywiście, że ją lubię. Nawet teraz, po tylu latach potrafi mnie zaskoczyć, zmęczyć i zachwycić. Nie usiedzi w miejscu, a jeśli widzisz ją ze wzrokiem utkwionym tysiące kilometrów stąd to wiedz, że podąża za nim, a bezruch jest tylko złudzeniem. Boisz się, że pędzi i nie dba o wypoczynek? Boisz się, że za dużo plecaków na jeden grzbiet wrzuciła? Ma silne plecy, szerokie ramiona i mocny chwyt. Martwisz się, że jej strefa komfortu nie rozsiada się w fotelu na kawie? Niepotrzebnie. Ona za rękę z nią i z kubkiem w dłoni woli iść do przodu. A idą razem tak, jakby każdy krok był celebracją codzienności. Świętuje tak już od jakiegoś…

  • inspirująco,  literacko

    Nowe dzień dobry

    Dzień dobry w pierwszą niedzielę nowego roku jest ciepłe, bardzo nowe i pełne nadziei. Trochę tak, jakby nie było poprzednich początków i pierwszych powitań. Jakby nie zdarzył się nigdy koniec starego roku, bo ważne, że ten nowy zaczyna wszystko… Pierwszy śnieg, pierwszy deszcz, pierwszy promień styczniowego słońca. Pierwsza kawa, pierwszy pocałunek, łza i śmiech. Pierwszy spacer, pierwsze zakupy, pierwsze ciasto. Pierwsze słowo, zdanie i tekst. Pierwsze spotkanie z przyjaciółmi, pierwsza obietnica, pierwsza praca i pierwszy dobry gest. Witaj, taki pierwszy od poprzedniego, nowy roku.

  • literacko

    Stawiam na wdzięczność

    Stary rok tak się spieszył, że dzisiaj już nie ma po nim śladu. Wdzięczna, że nie ociągał się pod koniec grudnia, postanowiłam mu pomóc. I tak Nowy Rok mijał się w drzwiach z wynoszoną choinką i dekoracjami świątecznymi. Aura za oknem i parę stopni na plusie przyszły temu w sukurs. Nie, to jeszcze nie wiosna. To zima, która jeszcze może przymrozić i posłać na górkę w parku przez dwa najbliższe miesiące. I wdzięczna będę, jeśli tak się stanie, bo starych zim trochę brak. Tymczasem wiosenny początek roku tak bardzo mi się spodobał, że wdzięczna byłam za miejsce po choince w salonie, za wpadające słońce do jasnej kuchni, za goździki –…

  • literacko

    Magia świąt

    Patrzyła na nieśmiało wypadające z nieba płatki pierwszego śniegu w tym roku. Szkoda, że jest dwa na plusie, gdyby był przymrozek ziemia zabieliłaby się do południa, pomyślała. A tak niepozorne śnieżynki znikały w zderzeniu z nią. Zawsze wydawało się jej to czystą magią i nie pozbyła się tej myśli w dorosłości. Śnieg jest zjawiskiem pogodowym, które można racjonalnie wytłumaczyć. Czysta nauka i już. Ale przecież niejeden twardziel mięknie na widok białego puchu w listopadzie. W jednej chwili tęskni do świąt i przenosi się w czasy dzieciństwa, gdy z przyklejonym do szyby nosem wrzeszczał „Mamo, mamo! Chodź zobacz, pada śnieg!”. Po czym narzucał kurtkę na piżamę i z niedbale owiniętym wokół…

  • literacko

    Czas jest rzeką

    Czas nie płynie jak rzeka, czas jest rzeką. Gdy trzeba zawraca, gdy trzeba wlecze się jak żółw. Zazwyczaj i bez uzgodnienia pędzi do przodu, jakby ścigał się z kimś. Niekiedy uda się zgrać i nadążyć za nim. I nawet mogłabym się z nim pogodzić, żyć w harmonii. Prawie się przyjaźnimy, ustalamy życie stosownie do pór roku. Uśpiona rutyną; pewna, że czuwam, kontroluję i dowodzę sprawami potykam się nagle i wpadam do rwącej rzeki. Moja jeszcze nie tak dawno mała dziewczynka wsiada radosna do pociągu, by zwiedzać świat. Już beze mnie chce smakować życie. Mocne poranne słońce nie daje spłynąć łzom po twarzy. Wymieniamy ostatnie ważne rady, śmiejemy się i przytulamy.…

  • literacko

    Upał…

    Wyjątkowo zimny początek lipca zmusił do wyciągnięcia swetra, schowanego na lato głęboko w szafie. Letnia spódnica na wieczorny spacer mogła wystąpić tylko w zestawie z legginsami. Pod kolorowymi kwiatami jej fałd i tak nie były widoczne, a wakacje są od tego, by przewietrzyć letnią garderobę. Rozkołysana wybrała się na spacer w poszukiwaniu upału na kolejne dni. Muzyka ptasiego śpiewu, dochodzącego z każdego drzewa w parku uspokajała, że lato jeszcze się nie skończyło. Ukryło się w cieniu szerokich gałęzi platana, by tam niespiesznie zaczekać na upał. Gorąc dał się prosić wiele dni, by wyczekany mógł wystrzelić i podarować euforię niczym sylwestrowy fajerwerk. Spódnica niedbale rzucona na łóżko w sypialni, gdzie popołudniowy…

  • literacko

    A gdyby ta historia miała ciąg dalszy?

    Promienie wschodzącego słońca przedzierały się przez storczyki na oknie przyjemnie nastrajając na nowy dzień. Takie poranki przynosiły łagodne nastawienie do życia i jakąś niewypowiedzianą nadzieję na coś nowego. Coś nieoczekiwanego, co mogłoby odmienić nudny los starego człowieka, o którym zapracowane dzieci i wnuki przypominają sobie na święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Maria za każdym razem, gdy budziły ją dźwięki chopinowskiego Nokturna f-moll op. 55 nr 1 chwaliła w myśli, że to najlepsza pobudka, jaką ustawiła parę tygodni temu. Znajome dźwięki, które sprawiały radość i niosły spokój, mogły mieć zdolność przypomnienia życia sprzed wypadku. Czuła to podświadomie i trzymała się tej myśli kurczowo. Kwiecień rozkręcał się na dobre, a to najwyższy…

  • literacko

    Jestem mamą

    Unosi mnie niewidzialna ponadziemska energia. Serce łopocze wzmagając wiatr motylom w brzuchu. Choć to nie zakochanie czuję, że mogę nie jeść wcale. Uczucie to wykarmi mnie. Rozpierająca duma z łatwością otwiera serce na cały świat. I nie mam mu wcale za złe, że jest trudny, nieustępliwy, niesprawiedliwy czasem. Po kryjomu chichoczę razem z losem, przecież rosnę w siłę i nie boję się przeciwności. Jestem częścią Przyrody; mam mądrość sowy, uważność orła, delikatność jaskółki, siłę lwicy. Nie ma takiej drogi, której nie pokonam; nie ma takiej rzeki, której nie przepłynę; nie ma takiej burzy, której się zlęknę. Jestem życiodajną górą, w cieniu której chowają się rośliny przed skwarem; jestem skałą, o…