książkowo

Zachwyt, trudne pytania, dzień dziecka, sens…

Do „Stu lat samotności” Gabriela García Márqueza podchodziłam kilka razy. Nie umiem wyjaśnić, dlaczego po kilku stronach odkładałam na półkę. Parę dni temu otworzyłam ponownie dotykając znaną już dobrze okładkę. Książka została w moich rękach, czytam i zachwycam się. Arcydzieło literatury współczesnej czekało, aż będzie pożądane i z fascynacją przeczytane.
Kiedyś w witrynie jednej z kawiarni zobaczyłam napis: „Odpowiednie książki trafiają do odpowiednich ludzi”. Pomyślałam, że ktoś zdradził ważny sekret, spodobało mi się to na pozór zwyczajne zdanie. Dzisiaj dodałabym jeszcze coś o czasie, w którym trafia do nas egzemplarz jakiejś historii. Na to, jak odbierzemy czytaną właśnie książkę ma znaczenie, w jakim momencie życia się znajdujemy. Co za nami, a co przed. Co dzieje się na świecie, czy mamy wiosnę, czy schyłek jesieni. Czy jesteśmy zakochani po uszy, czy toniemy w tęsknocie z miłości, która odeszła bezpowrotnie. I to sprawia, że czytanie ma w sobie nieprawdopodobną magię. Magię, która w połączeniu z naszym aktualnym stanem ducha i etapem w życiu będzie czystą euforią, metafizycznym przeżyciem.
Dobrze zatracić się w historii, przenieść w inny świat i wziąć z niego jak najwięcej do naszego świata:
„– Powiedz mi bracie jedną rzecz: dlaczego walczysz?
– Jak to dlaczego, bracie – odpowiedział pułkownik Gerineldo Márquez. – Walczę dla wielkiej partii liberalnej.
– Szczęśliwy jesteś, że to wiesz – powiedział Aureliano. – Ja za to teraz dopiero zrozumiałem, że walczę przez dumę.
– To źle – powiedział pułkownik Gerineldo Márquez.
Pułkownika Aureliana Buendię śmieszyło jego przerażenie.
– Oczywiście – powiedział. – Ale tak czy inaczej lepsze to, niż nie wiedzieć, o co się walczy. – Spojrzał mu w oczy i dodał z uśmiechem: – Albo walczyć, jak ty, o coś, co nic dla nikogo nie znaczy.” [fragment „Sto lat samotności” Gabriela García Márqueza].


Przed chwilą spojrzałam na datę w pasku monitora – jutro 1 czerwca! Dzień dziecka. W takim razie wszystkim dzieciom, szczególnie tym trochę większym i sobie życzę, abyśmy na trudne pytania znajdowali zawsze proste odpowiedzi. I jeszcze… jeśli podejmiemy walkę to tylko taką, która ma sens i jest wszystkim, co najważniejsze w życiu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *