Stawiam na wdzięczność
Stary rok tak się spieszył, że dzisiaj już nie ma po nim śladu. Wdzięczna, że nie ociągał się pod koniec grudnia, postanowiłam mu pomóc. I tak Nowy Rok mijał się w drzwiach z wynoszoną choinką i dekoracjami świątecznymi. Aura za oknem i parę stopni na plusie przyszły temu w sukurs. Nie, to jeszcze nie wiosna. To zima, która jeszcze może przymrozić i posłać na górkę w parku przez dwa najbliższe miesiące. I wdzięczna będę, jeśli tak się stanie, bo starych zim trochę brak. Tymczasem wiosenny początek roku tak bardzo mi się spodobał, że wdzięczna byłam za miejsce po choince w salonie, za wpadające słońce do jasnej kuchni, za goździki – nie leśnie gałązki – w wazonie. Chociaż fotele wróciły na poprzednie miejsca to powiew świeżości wypełnił wnętrze. Wdzięczna za ten stan usadowiłam się w ulubionym miejscu i chłonęłam przyjemny widok mojego domu…
Czego życzyć sobie noworocznie, jeśli podsumowanie starego roku jest całkiem dobre? Żeby było jeszcze lepiej? Żeby spełniały się marzenia?
Uważności
Odpuszczenia
Miłości
Witalności
Bliskości
Pewności
Wolności
Mądrości
Dobroci
Wdzięczności
Wdzięczności najbardziej, bo jest w zestawie ze szczęściem.
Tego właśnie życzę sobie i Wam…