Niewierność, czyli elementy home stagingu
Jestem niewierna.
Jak długo nic nie zmieniam, to zaczynam się źle czuć. A że dopiero co wyszłam z choroby, nie mogę sobie pozwolić na dalsze chorowanie, czyli wraca mebli fruwanie. Tym razem delikatnie 🙂
A jeśli akurat nie przesuwam jakiejś sofy, czy innej witryny, bo nie robię tego codziennie naprawdę, to rzucę nowy dywanik, a może lustro w niespodziewane miejsce? Wszelkie ruchomości w domu nie mają stałego miejsca zamieszkania.
Wiecie, jak łatwo odmienić sofę czy fotel, dając na przykład zupełnie nowe poduchy? Pewnie, że wiecie 😉 Te powędrują do pokoju syna, ja już mam pomysł na inne 😛
To tak w ramach rekonwalescencji, dochodzenia do siebie, tudzież dokończenia dekorowania stycznia z efektami w lutym dekoruję przestrzeń wokół siebie.
A jak Wy urządzacie swoje wnętrza zwracacie uwagę na szczegóły? Zmieniacie często czy raczej jesteście stali w uczuciach? Bo jeśli idzie o urządzanie wnętrza – nie jestem stała w uczuciach. Raczej lojalna, co do niektórych przedmiotów lub ukochanego mebla. Lubię świeży przepływ energii, drugie wcielenie nienowych przedmiotów… I temu akurat jestem wierna 🙂
2 komentarze
Kasia
Fajny dywan 🙂 Lubię zmieniać wystrój mieszkania – mało ustawny pokój nie pozwala na duże metamorfozy, ale drobne przeróbki są na bierząco😃
monika
Dziękuję 🙂
Te małe rzeczy są naprawdę czymś dużym i ważnym dla naszego wnętrza. I humoru 😉