Nowy Rok, a plany może wcale nie takie nowe…
Właściwie na plany mówimy nowe, bo rzeczywiście większość dopiero co powstała i z początkiem roku zachwyca nasze listy planów noworocznych. Ale wśród nich być może powtarzają się te sprzed roku, sprzed dwóch… No i dobrze, wspaniale nawet, bo może jest coś, do czego trzeba dążyć konsekwentnie, uparcie stawiając wiele kroków. Najważniejsze jednak, aby postawić ten pierwszy i jeśli myślisz, że nie Jesteś odważny, to pomyśl, że nazwanie swojego celu już jest tym pierwszym krokiem! A to oznacza, że teraz będzie już tylko z górki. No oczywiście, że pod warunkiem zabierzesz zwój uporu, worek cierpliwości, dzban radości i choć odrobinę, taką odrobinkę dosłownie, wiary w siebie. To wystarczy. Na dobry początek tego nowego roku…
Po spełnieniu marzeń prezentowych przez Świętego Mikołaja, czas na spisanie marzeń i planów noworocznych. Pamiętamy je nim zacznie się wiosna, a potem znikają niczym zapach wypalonej przed chwilą świecy. Bowiem, gdy planów jest za dużo, trudno wypełnić je wszystkie. I to w rok… Ale gdy skupimy się na najważniejszym, jednym czy dwóch, sukces niemalże murowany! Nie spisujcie więc długiej listy, bo plany pozostaną jedynie planami… Niech spełni się to, co naprawdę w sercu gra, zatem… co takiego ważnego planujesz w tym roku? Zapisz to, co w sercu gra…
Kochani, nie przyjmujcie biernie życzeń o spełnianiu marzeń lecz pozwólcie im się wydarzyć! I bądźcie uważni, aby nie przegapić momentu, kiedy to się zacznie… A może już zaczęło się dziać? Do dzieła!