Lipiec nastraja do lenistwa…
…nawet tych, którzy na urlop muszą jeszcze trochę poczekać. Dzieciaki wyjechały, albo właśnie się pakują, w pracy jakby spokojniej, a słońce przyjemnie zmusza do leżakowania. Nawet deszcz jest powodem do szukania tęczy, a nie do narzekania.
Zatem, jeśli narazie zostajecie w domu, zróbcie sobie ładnie. Po prostu. Przygotujcie przestrzeń do wypoczynku, tak bardzo potrzebną, kiedy codziennie wracacie po pracy. Zróbcie sobie miejsce, w którym zaszyjecie się wakacyjnie i będziecie ładować baterie. Nie do pracy, do wolnego 😛
Nie musicie od razu brać wiertarki w dłoń, ale możecie! Rozpalcie wszystkie świece, przynieście schowane i może jeszcze nie wyciągnięte lampiony z tamtego roku. A wieczorem, ze szklaneczką dobrego napoju, rozsiądźcie się mięciutko. U siebie i prawie, jak na urlopie…
Gotowi na lipiec? 😀
4 komentarze
Tata
Nie wiedziałem, że tak Ci pięknie do twarzy z wiertarką a Marek wczoraj miał do powieszenia telewizor. Monisiu jak zwykle dobry tekst i piękne zdjęcia. Pozdrawiam.
,
monika
Och 🙂 Dziękuję Tatusiu 😉
Emilka
Witaj Moniu jestem Tu nowa.Zachwycam sie tym co u Was ..Otoczenie, a przede wszystkim tresc wypowiadanych slow przez Ciebie. DZIEKI CI ZA WSZYSTKO!
monika
Dziękuję bardzo…. i zapraszam!