Zrobię sobie wiosnę
Zanim zazielenią się łąki, zanim drzewa buchną kwiatami, zanim zdejmiemy szale i te cienkie już czapki… zróbmy sobie wiosnę! Już, teraz, zaraz!
Tak to jest, że w kalendarzu marzec biegnie ku swemu końcowi, słońce czuć, jak grzeje, jeśli w ogóle wyjrzy zza chmur, wiosna rodzi się dopiero – trzeba czasu i cierpliwości. A ja nie mam cierpliwości i chcę już! Tak długo czekałam, że postanowiłam trochę poczarować, aby sprawę przyspieszyć. Te czary nietrudne, to raczej sztuczka, którą chętnie Wam zdradzę. Kwiaty, które będą cieszyły oko i dekorowały Wasze wnętrze oraz nie będą wymagały podlewania – nic a nic! To wszystko dzięki nasączonej wodą gąbce florystycznej – gotowi?
Potrzebne będą:
- gąbka florystyczna;
- folia (kwiaciarska lub taka, jaką akurat macie w domu np. z torebki foliowej);
- forma, w której będziemy wykonywać kompozycję (to może być naczynie, koszyk, donica, co tylko wymyślicie);
- kwiaty 🙂
- nóż do oczyszczenia kwiatów, nożyczki.
Czarowanie krok po kroku:
Ta dekoracja jest idealna do biura, bo nie trzeba zmieniać wody. A dla leniwców – tych niecierpliwych i cierpliwych, także do domu. Wielkość takiej dekoracji zależy od nas – od małych do naprawdę dużych kompozycji.
Efekt wiosenny osiągnięty. Pomysłów jest tyle, ile kompozycji. To jedne z moich ulubionych dekoracji. A wiosna i tak przyjdzie, w końcu jest oznaczona w kalendarzu 😉
4 komentarze
Kasia
Monisiu, piękna kompozycja 🙂 od razu więcej wiosny wokół… I jeszcze słoneczko za oknem 😃
monika
Dziękuję Kasiu 🙂
Michał
Bardzo ładna kompozycja. Z pewnością upiększy każdy stół… i nie tylko.
monika
😀