Moja pyszna grecka sałatka
Znacie film „Moje wielkie greckie wesele”? Jeśli nie, to koniecznie polecam, cudownie robi na mięśnie brzuszne, odpowiedzialne za pracę w czasie śmiechu 😀 A wspominam o tym filmie, bo jego tytuł jest czystym wzorem do tytułu niniejszego wpisu 🙂
Faktycznie miałam robić sałatkę grecką, taką z oliwkami i fetą koniecznie, po czym już w trakcie robienia i przygotowywania sesji zdjęciowej sałatce zauważyłam, że nie ma w niej składników, takich jak feta i oliwki właśnie! Cóż było robić? Ano wymyślić całkowicie nową „moją sałatkę”. Zatem tłumacząc dalej – „grecka” pozostała w tytule z definicji, a przymiotnik „pyszna” jest oceną smaku, jaki udało mi się osiągnąć 😛
Tyle na wstępie, tymczasem chodźcie już do kuchni.
Składniki:
- 3-4 pomidory malinowe
- 1 świeży ogórek
- sałata lodowa (można dodatkowo wrzucić roszponkę bądź inną ulubioną zieleninę)
- polędwiczki z piersi kurczaka z wczorajszego obiadu
- 15-20 dkg sera feta
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz
Przygotowanie:
Pomidory pokroić w kawałki, ogórek w półplasterki, a ser feta w małe kostki. Sałatę drobno porwać, natomiast polędwiczki kurczaka obtoczone w mące kukurydzianej i lekko zarumienione na patelni poprzedniego dnia (można zrobić świeże) pokroić w niedużą kostkę.
Wszystko włożyć do miski, oprószyć sola i pieprzem, następnie delikatnie wymieszać. Przed podaniem dobrze całość nieco schłodzić w lodówce.
Na koniec postarajcie się, aby nie zabrakło ładnych serwetek i kogoś milusińskiego obok…
Kali oreksi! [z grec. smacznego]
Mama Dekoruje 😉
2 komentarze
Kasia
Zjadłabym teraz Twoją sałatkę😋 A film bardzo lubię, szczególnie główna bohaterkę i muzykę 🎵
monika
Dziękuję Kasiu 🙂