Zaczęło mnie nosić…
… a to oznacza, że meble znowu będą fruwać, zmieniać miejsce (nierzadko przeznaczenie 😀 ), czyli odświeżamy! I tak już niebawem nasze salony przemienią się udekorowane drzewkami świątecznymi, toteż zmiana jest nieunikniona 😉 Jednak nie czekając na okazję, sama ją sobie czynię, kiedy… po prostu mam ochotę.
I tak ostatnio tańcząc i odkurzając jednocześnie stwierdziłam, że jesień ucieka, a u mnie wszystko na swoim miejscu. Nuda. Zatem miarka do ręki, następnie aparat fotograficzny, odpowiednie światło, muzyka głośno i pełna gotowość do pracy.
Wnętrze przed zmianą wyglądało tak:
Wnętrze w nowym wydaniu na zdjęciach poniżej. Czuję się jak nowo narodzona. Znowu!
Cudowne uczucie…
Od razu znalazłam trzy plusy nowego ustawienia: po pierwsze szklana witryna zasłoniła rurę w rogu pokoju – sukces; po drugie i bardzo ważne – salon zyskał więcej miejsca i nabrał lekkości; po trzecie – moja przyjemność bezcenna 😀
Kochani zachęcam do takich wybryków w waszych wnętrzach (nawet w pracy, o ile macie takie możliwości), to naprawdę daję energię 😛
6 komentarzy
Stanisław Gronostajski
Monisiu pięknie ustawiłaś, od razu chce się tam zamieszkać. Zapraszamy do nas może coś przearanżujesz, nie ma jak Twoja główka i łapki, zawsze coś super ustawią i zrobią. Jesteś cudowna moja Córeczko!!!
monika
Dziękuję Tato! Bardzo mi miło… I z przyjemnością u Was poprzestawiam, a potem zrobię zdjęcia 😉
Jolanta Sosinska
Bardzo ladnie pani Monisiu, zmiany sa potrzebne, poprawiaja humor.Gratuluje wspanialej rodziny i takiego taty, jestem w Was zakochana! Z powazaniem J Sosinska.
monika
Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam gorąco kłaniając się za komentarz, który jest numerem 200 na mojej stronie 😀 DZIĘKUJĘ!!!
Kasia
Podoba mi się po zmianach 🙂
monika
Mnie też 🙂 Ciekawe, jak długo 😛