Używanie niezgodne z przeznaczeniem…
Kiedyś producent wózków dla dzieci w odpowiedzi na reklamację do mnie napisał „używany niezgodnie z przeznaczeniem”. Pomyślałam, to trochę tak, jakby mnie przejrzał (ha ha ha), ale w tym wypadku w wózku naprawdę woziłam moje dziecko…
Co innego z użytkowaniem rzeczy w domu – niezgodność z przeznaczeniem to moja specjalność! A jaka przyjemność do tego i, co tu dużo mówić, oszczędność i to w najlepszym wydaniu 😛 Uwielbiam kosze, koszyki, koszyczki. Nie lubię natomiast wyrzucania rzeczy, jeśli… można z nimi jeszcze coś zrobić. Truskawki prawie się skończyły, w brzuszku po nich ani śladu. Ale zostały mi dwie łubianki! To moje nowe, przemalowane na biało koszyki!!! Na zdjęciach w wersji z obciętą rączką. W jednym są już książki córki, drugi czeka na swoje przeznaczenie niezgodne z przeznaczeniem…
A swoją drogą to beznadziejny argument ze strony dużego producenta wózków dziecięcych pisać do rodziców taką bzdurę. Tak, zostawiłam dziecko w domu, poszłam po 20 kg ziemniaków i wiozłam otulone ciepło kolorowym kocykiem! Gratuluję wyobraźni pracownikom firmy! Dla mnie to stare dzieje, ale dzięki tej przygodzie i śmieszne wspomnienie, które natchnęło mnie na ten wpis 😉
10 komentarzy
Ula
Kogoś mi przypominasz. BRAWO TY.
monika
🙂
Karlola
Haha, dobre 😉 uwielbiam te uzasadnienia dot. Odmowy uznania reklamacji…
monika
😀
Miśka Miśka
Jej!!! Użyte do tego wpisu było moje piękne biureczko! Dziękuję!
monika
Cała przyjemność po mojej stronie Córeczko 😀
Michał
potrzeba matką wynalazków
monika
… i dobrych pomysłów 😉
Kasia
ten świat bez MAM nie byłby taki piękny…
monika
„Świecie nasz, daj nam wiele jasnych dni… daj nam radość, której tak szukamy…”