-
Torcik, sernik… makowiec!
Ostatni weekend minął szybko, pachnąco i głównie w kuchni. Rodzinnie piekliśmy różne pyszności, a ja chcę podzielić się z Wami jedną z nich. Tym bardziej, że narazie wolnymi, choć już dużymi krokami, zbliżają się magiczne święta. Szukacie inspiracji kulinarnych i pewnie decydujące jest to, czy przepis jest łatwy. I choć cudownie, jeśli uwielbiacie spędzać czas w kuchni, piec pół dnia, drugie pół sprzątać to… czy nie lepiej zrobić ciacho i zasiąść z bliskimi przy kubku czegoś ciepłego i otulić się rozmową? Oczywiście, jeśli gotowanie, robienie ciasteczek jest jednym ze sposobów na spędzenie czasu razem to mamy to. I osobiście polecam 😉 Ale jeśli nie, kuchnia to Wasze królestwo i nikt…
-
Dekorowanie stycznia dokończę w lutym…
Gdy ktoś pyta mnie, jak ogarniam trójkę dzieci, dom i jeszcze coś swojego, odpowiadam – nie ogarniam. Nie ogarniam, nie panuję nad czasem – raczej często on nade mną. Po trochu, ale za to z rosnącą siłą, tracę cierpliwość. Całe złoża cierpliwości… Kolejne dwie stówy zostawione w aptece, styczeń drogi i długi u mnie, zajmuje prawie 2 miesiące – czemu nie uwzględnią tego w kalendarzu i na koncie? Kocham go i jednocześnie czekam, aby się skończył… Z trudem przypominam sobie, że jestem bogata, bo mam buty… Właściwie przypominają mi o tym bliscy – Moniu, dziękuję za użycie moich słów przeciwko mnie… 🙂 Patrzę w kalendarz – na szczęście już zaczął…