• literacko

    Magia świąt

    Patrzyła na nieśmiało wypadające z nieba płatki pierwszego śniegu w tym roku. Szkoda, że jest dwa na plusie, gdyby był przymrozek ziemia zabieliłaby się do południa, pomyślała. A tak niepozorne śnieżynki znikały w zderzeniu z nią. Zawsze wydawało się jej to czystą magią i nie pozbyła się tej myśli w dorosłości. Śnieg jest zjawiskiem pogodowym, które można racjonalnie wytłumaczyć. Czysta nauka i już. Ale przecież niejeden twardziel mięknie na widok białego puchu w listopadzie. W jednej chwili tęskni do świąt i przenosi się w czasy dzieciństwa, gdy z przyklejonym do szyby nosem wrzeszczał „Mamo, mamo! Chodź zobacz, pada śnieg!”. Po czym narzucał kurtkę na piżamę i z niedbale owiniętym wokół…