-
Beztroski żywot zdrowego człowieka
Codziennie, kiedy wracam z pracy, jadę w autobusie z pewną dziewczyną. Ma czarne długie włosy, sportową kurtkę, dżinsy, adidasy, chyba ma ze sobą plecak, a na pewno zabiegane, przejęte oczy. Na jednym, zawsze tym samym przystanku wysiada. Ale specjalnie dla niej kierowca autobusu otwiera wyjazd… aby wyjechała swoim wózkiem bezpiecznie. I w sumie wszystko jest takie zwyczajne, naturalne, i niecodzienne zarazem. To, jak rozmawia z kierowcą, okazując wdzięczność za pomoc, jak kokietuje szerokim uśmiechem i delikatnym głosem, a on z wypiekami udaje, że to żaden wysiłek i kłopot dla niego, że przerywa jazdę… To scenariusz na banalne love story, w którym najlepszym zakończeniem byłoby odzyskanie sprawności przez dziewczynę. Tylko, że…