A jednak to serce…
A jednak to serce domu, u mnie po remoncie – moja kuchnia…
Czuję się jak nowo narodzona 🙂
Kto ma ochotę na więcej ujęć i opowieści o pięknym projekcie, jak również o przygodach, które wcale nie były w planie, a zakradły mój czas i nerwy – zapraszam na czwartkowy wpis 😉
Tymczasem cudownego poniedziałku z całego serca, czyli prosto z kuchni, ślę!