-
Takie smaki na dobry początek
Nowy rok zaczęłam lepiej niż mogłam sobie wyobrazić – wśród przyjaciół, wesołych rozmów i pysznego jedzenia. Śmiech, który wypełniał dom, niekoniecznie spokojne zabawy naszych dzieciaków, cała ta radość, która szalała w powietrzu wspaniale nastroiły mnie do pracy, do pisania i do szkicowania planów. Właśnie tak chciałabym witać każdy rok! Z takim ładunkiem chcę wyczekiwać wiosny… Tak tak, ten styczniowy błękit zawsze wywołuje u mnie pierwszą tęsknotę za wiosną i udaje zapowiedź ciepłych dni. I chociaż w lutym jeszcze zima się panoszy i tak przyjemnie pomyśleć o coraz bliższych ciepłych weekendach. A skoro mowa o weekendzie, kiedy poranną sobotnią kawkę można przedłużać w nieskończoność, to do pełni szczęścia i zadowolonego brzuszka…