-
Spod parasola…
Kiedy przypominasz sobie, że masz marzenie do spełnienia i z ledwo wyczuwalną wiarą podejmujesz jeden krok, na który los rzuca wyzwanie… Jeszcze nie wierzysz, ba! Nawet nie śmiesz wierzyć, że być może uruchomiłeś lawinę, że to dzieje się naprawdę, więc… Podejmujesz wyzwanie, bo droga do Twojego marzenia już jest jego spełnianiem… Dekorowanie słowami przede wszystkim… Kochani, czasami nawet nie zauważamy, jak te nasze marzenia zaczynają się po prostu dziać. Jesteśmy zmęczeni, nieuważni, zabiegani, zbyt zajęci, by dostrzec. Nie tylko na niedzielę, lecz na każdy dzień tygodnia, życzę uważności i zwykłej wdzięczności za tu i teraz. Od dziś.