-
Zaraz kwiecień…
Dopiero co, bo zaledwie rok temu, pisałam o lęku, względnym spokoju i tak bardzo potrzebnej nadziei. Pisałam przede wszystkim pozytywnie, bo wtedy wszystko ma sens. Tak będę pisać nadal, bo jeszcze bardziej, niż rok temu potrzeba nam wiedzieć, że będzie dobrze. A będzie na pewno, bo niezależnie od echa medialnego szumu życie codzienne toczy się pomimo zakłóceń. Po niedzieli wstaje poniedziałek, po śniadaniu trzeba wstawić obiad, a potem poskładać pranie; odpowiedzieć na trudne pytania piętnastolatce; tłumaczyć trzynastolatkowi, czemu powinien choć na chwilę wyjść z domu; wyciąć serce z kolorowego papieru ośmiolatce, bo dla niej udekorowanie rakiety kosmicznej jest ważniejsze niż nasze jakieś służbowe maile. Nie wiemy, kiedy odejść już od…
-
Czyli wiosna na dzień kobiet!
Pierwszy raz spojrzałam na marzec z tej strony. Otóż zastanawiając się, czym dla mnie jest święto ósmego marca, pomyślałam o wiośnie. Nigdy nie łączyłam tych wydarzeń, a przecież dzień kobiet dzielimy niemalże z dwudziestym pierwszym marca. Zatem to wiosenne emocje dyktują życzenia z okazji kobiecego święta… A dyktują mi tak: Kochana Kobieto! Niech marzec będzie prezentem dla każdej z nas, bo to miesiąc wiosny, która wraz ze śpiewem ptaków otula nasze zatroskane twarze pierwszymi, ciepłymi promieniami słońca. To miesiąc, z którym wraz z topniejącym śniegiem i chłodem powietrza znika cały ciężar kończącej się zimy. Uwalnia nas od postanowień noworocznych, pozostawiając te naprawdę potrzebne, które w głębi serca czujemy, że zrealizujemy,…