• wnętrzarsko

    Każda droga prowadzi do pisania

    Może po niedawnym remoncie wciąż nieukończonym (tu się nie rozpiszę, bo szkoda marnować energii); może z powodu stycznia, początku roku i planowania następnych miesięcy; a może zwyczajnie z powodu pracy nad nową szatą strony przyszło do mnie piękne wspomnienie. Pisałam o tym na początku, kiedy powstawał blog. A było to tak…Pamiętam, że zawsze uwielbiałam przestawiać meble, a mój pokój ciągle zmieniał swój wygląd. Nie było problemu, czy to wielkie łóżko, czy ciężka szafa. Nie czekałam, aż rodzice wrócą z pracy i pomogą mi. Byłam niecierpliwa i gdy miałam jakąś wizję, od razu ją realizowałam. Zmieniałam meblom miejsca, bo chciałam odświeżyć swój kawałek podłogi, ale przede wszystkim sprawiało mi to przyjemność.…

  • nastrojowo,  wnętrzarsko

    Lipiec nastraja do lenistwa…

        …nawet tych, którzy na urlop muszą jeszcze trochę poczekać. Dzieciaki wyjechały, albo właśnie się pakują, w pracy jakby spokojniej, a słońce przyjemnie zmusza do leżakowania. Nawet deszcz jest powodem do szukania tęczy, a nie do narzekania.     Zatem, jeśli narazie zostajecie w domu, zróbcie sobie ładnie. Po prostu. Przygotujcie przestrzeń do wypoczynku, tak bardzo potrzebną, kiedy codziennie wracacie po pracy. Zróbcie sobie miejsce, w którym zaszyjecie się wakacyjnie i będziecie ładować baterie. Nie do pracy, do wolnego 😛     Nie musicie od razu brać wiertarki w dłoń, ale możecie! Rozpalcie wszystkie świece, przynieście schowane i może jeszcze nie wyciągnięte lampiony z tamtego roku. A wieczorem, ze…

  • wnętrzarsko

    Co możesz zrobić dziś zrób jutro, czyli…

        … co możesz zrobić, żeby się nie narobić i odłożyć jeszcze remont mieszkania. Bo Polak wiele potrafi, a jeśli musi się narobić, uruchamia w obronie własnej skrywaną dotąd kreatywność. Naturalnie każdy ma inne priorytety i szczęście do planowania prac domowych. Dla mnie jednym z ważnych elementów codzienności jest wnętrze mojego domu. Ale wnętrze, jak i my, starzeje się i wszelka kosmetyka zależy od nas. I kiedy już sprzątanie, mycie, pucowanie nie wystarczy, a tynk z sufitu może spaść w trakcie romantycznej kolacji na głowę, to… ani chybił czas na remont. Rozkosznie oglądać na kanale wnętrzarskim, jak to wygląda u innych; czule współczuć znajomym, którym prace remontowe się przedłużają,…

  • wnętrzarsko

    Gdy nie ma dzieci w domu…

      „Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni; gdy nie ma dzieci w domu to…” Kupujemy nową sofę 😀 Przyczyny mogą być jeszcze inne: poprzednia już niewygodna, za mało szara… Ale tak naprawdę nie trzeba mieć powodu, aby sobie pozmieniać, odświeżyć, zamieszać energią. Trzymając się kurczowo tej życiowej teorii, a nieco mniej za portfel, kupujemy! Bardziej szarą, idealną na nasze rytualne piątkowe wieczory kinowe JĄ – sofę 🙂   A tak już mniej lirycznie, a trochę praktycznie – dokładnie to zrobiliśmy, gdy na chwilę wakacyjnie wybyły nasze dzieci – popędziliśmy w stronę sklepu. A ponieważ wyczerpałam wcześniej wszelkie warianty ustawienia starej sofy (biedny parkiet), metamorfozę salonu musimy wrzucić w koszty szaleństwa…

  • wnętrzarsko

    Niewierność, czyli elementy home stagingu

    Jestem niewierna. Jak długo nic nie zmieniam, to zaczynam się źle czuć. A że dopiero co wyszłam z choroby, nie mogę sobie pozwolić na dalsze chorowanie, czyli wraca mebli fruwanie. Tym razem delikatnie 🙂 A jeśli akurat nie przesuwam jakiejś sofy, czy innej witryny, bo nie robię tego codziennie naprawdę, to rzucę nowy dywanik, a może lustro w niespodziewane miejsce? Wszelkie ruchomości w domu nie mają stałego miejsca zamieszkania.                   Wiecie, jak łatwo odmienić sofę czy fotel, dając na przykład zupełnie nowe poduchy? Pewnie, że wiecie 😉 Te powędrują do pokoju syna, ja już mam pomysł na inne 😛   To tak…

  • wnętrzarsko

    Home staging dla siebie

    Właściwie od zawsze uwielbiałam przestawiać meble. Odkąd pamiętam, mój pokój ciągle zmieniał swój wygląd. Nie było problemu, czy to wielkie łóżko, czy ciężka szafa. Nie czekałam, aż rodzice wrócą z pracy i pomogą mi. Byłam niecierpliwa i gdy miałam jakąś wizję od razu ją realizowałam.  Zmieniałam meblom miejsca, bo chciałam odświeżyć swój kawałek podłogi, ale przede wszystkim sprawiało mi to przyjemność. We wnętrzu starym poczuć się, jakby było nowe… to było to! I tak mi zostało 🙂 Zatem nie musiałam się specjalnie starać, aby zakochać się w „home stagingu”. W wolnym tłumaczeniu to nic innego, jak domowa inscenizacja, która na celu ma przygotowanie mieszkania/nieruchomości do sprzedaży lub wynajmu. Ja mojego…