• nastrojowo

    (Po)lubię jesień

    Lubię jesień.Coraz więcej ludzi lubi tę porę roku – ale właściwie za co można ją lubić?Zimno, szaro, mokro… A ja zachwycam się pochmurnym niebem, które we wrześniu dyskretnie zwiastuje nadchodzące chłody; silnym wiatrem, który już zmusza do otulenia się miękkim swetrem; ciepłą szarlotką, pierwszą jesienną gorącą czekoladą… Przepisy od dawna na blogu – tylko brać!Oczywiście mogę ponarzekać sobie i nie widzieć tych wszystkich kolorów, ale gdy je zauważam – jesień naprawdę pięknieje od barw. Kochani, sprawdźcie to.Nic samo się nie dzieje, zatem zróbmy sobie przytulnie, ciepło i jasno. Dopiero wtedy będziemy gotowi powitać jesień piękną i złotą. Kto jeszcze nie rozstawił wrzosów i świec może to zrobić w każdej chwili.…

  • motywująco

    Leżenie pod kocem też się liczy!

      Ostatnio na nowo muszę sobie przypominać, że nie mniejszym obowiązkiem od pracy jest rysowanie, leniuchowanie i patrzenie w chmury 🙆‍♀️No bo, gdy już nadejdzie jesień, trzeba wiedzieć, jak wskoczyć pod kocyk, którą książkę przeczytać i jaka herbata wtedy będzie smakować najlepiej!Po takich weekendowych ćwiczeniach jestem gotowa na poniedziałek, a Wy? 😘 Leżenie pod kocem tez się liczy!

  • nastrojowo

    Trochę już o jesieni…

    Myślałam właśnie o październiku, a tu jeszcze wrzesień mignął z kalendarza. Czas po zakończeniu wakacji wciąż mi się wymyka, zaskakując po poniedziałku nagle piątkiem. Pozazdrościłam mu swobody i odłożyłam na dalszy plan tzw. pilności i sprawy bieżące, wynikającego z ustalonego harmonogramu. W zamian wzięłam sobie czas na patrzenie w niebo popijając zieloną herbatę na balkonie; na podlanie roślin i wytarcie zadomowionego kurzu z książek; na rozmyślanie o niczym dokładnie w momencie, kiedy normalnie uwijałabym się pracując. Zadowolona z siebie, że znowu udało się rozsadzić hygge w moim domu, zapaliłam świece i przybiłam sobie piątkę. Oczywiście, macie rację, łatwo nie było i nigdy nie jest „ot tak” sobie zwolnić tempo. Sumienie…