• nastrojowo

    100 słów o Warszawie…

          Kiedy idę Mostową, niedaleko Starej Prochowni, to jakby przestrzeń wypełniała się magią. Ta magia to uczucie, że dawna przeszłość tej ulicy, łączącej niegdyś oba brzegi Wisły, jest częścią mnie, bo znam jej dzieje. Jest także częścią każdego innego przechodnia stawiającego tu kroki, jakby echo kroków naszych przodków. Jest częścią naszego dzisiaj. Historią pewnej ulicy w Warszawie. Ale oto idę sobie i kolejne kroki dopisują dalszą część opowieści o Mostowej. Zwykli My piszemy dzieje miasta. Gdzieś na spacerze na Starówce. Zwykli My w magicznej roli. Każdego dnia, w codziennym pośpiechu. Nie przestajemy tworzyć historii Naszego Miasta. I pewnej ulicy na Starówce.

  • nastrojowo

    Spontaniczny i celny wybór

        A dla Was propozycja jakiegoś wakacyjnego wieczoru, może wcale niejednego? Przedwczoraj mieliśmy z mężem rocznicę ślubu. Nasze starszaki są na kolonii, a przedszkolaczka nie. I zupełnie spontanicznie ta nasza przedszkolaczka nie chciała nocować w domu lecz u ukochanych dziadków – na co oczywiście nie można się było nie zgodzić 😀               Nastąpiła szybka akcja i dla nas przeniesienia wieczoru poza dom.  Cel – kino Muranów. Uwielbiam to miejsce, zupełnie niekomercyjne, nieco tańsze bilety, a dzięki klimatowi m.in. kawiarni, która jest wewnątrz, czujesz się jak VIP. Obejrzeliśmy „Lato 1993”, który został obsypany mnóstwem nagród na różnych festiwalach filmowych. Delikatny, spokojny, wzruszający i zabawny.…

  • florystycznie

    Wkładamy kwiaty w co popadnie…

      … czyli dekorujemy wnętrze, jak nam w duszy gra. Chciałam, aby tym razem wpis był o dekorowaniu wnętrza, dosłownie. Szukając pomysłu zupełnie przypadkiem zauważyłam, że właśnie to robię. Dekoruję. Mianowicie: najpierw czyszczę kwiaty, potem wymyślam w co i gdzie je postawić. Uprzedzam Wasze pytanie i odpowiadam – tak, mam wazon, nawet kilka. Niektóre służą czasem za lampiony 😀 Postanowiłam, że pokażę Wam, jak układam kwiaty. I od razu zaznaczam, że z zaledwie dwóch pęczków (róże i goździki) udekorowałam kilka kątów.   Zajrzyjcie sami 🙂       Kwiaty wcale nie muszą stać w wazonie: słoik na przetwory z pokrywką, szklana butelka po wodzie, kanka na mleko, dzbanek na sosy,…

  • nastrojowo

    Jak każdy miastowy turysta

        Trafiło mi się w te wakacje, jeszcze przed planowanym urlopem, skorzystać z pewnego uprzejmego zaproszenia. Stąd to całe zamieszanie u mnie w związku ze „zrobieniem sobie wolnego przed urlopem”, ponieważ jestem jeszcze przed urlopem. Szczęściarze z tych, co tak mogą 😉   Hołowienki są niedaleko Sokołowa Podlaskiego, gdzie co rano budzi pianie koguta, a wieczór wyznaczają krowy muczeniem upominając się o dojenie mleka. Zwierzęta i ich oporządzanie to większa część dnia każdego mieszkańca wsi, jeśli tylko chce ze swojej ziemi żyć. No właśnie, ziemi. To piękna historia, gdzie aby zjeść ziemniaczki, musiałam wcześniej je sobie wykopać. Aby zjeść mizerię, musiałam wcześniej zebrać ogórki. Aby zjeść poziomkę wystarczyło sięgnąć…