nastrojowo,  świątecznie

Najważniejsze czerwcowe święto…

 

 

… to Dzień Taty rzecz jasna. Już w sobotę, więc czasu mało, ale chwila została na wymyślenie prezentu. Jest tyle możliwości – sklepy i internet aż kipią od pomysłów. Coś znajdziecie 🙂

A ja chciałam z innej strony podejść do tematu, może to Was zainspiruje i uspokoi, że stresować nie musicie się wcale. W prezencie bowiem ukryte są nasze intencje i zainteresowanie Tatą… Pomyślcie tylko o Nim, a przypomnicie sobie, co lubi.

 

Dla mojego Taty w ogóle nie mam kłopotu, bo gdy już wyczerpują się pomysły, zawsze mogę kupić kwiaty, które uwielbia. A że sezon na ogrodnictwo, również to małe „balkonowe”, w rozkwicie, to wybór jest nieograniczony. I jeszcze maliny! Tak, dobrze widzicie. Tato zupełnie traci głowę, kiedy je widzi, więc koszyczka wypełnionego po brzegi nie może mi tego dnia zabraknąć 😉

 

Dla Taty moich dzieci oprócz laurek i rysunków wszelakich, w tym roku zabieramy Go do sklepu z akcesoriami motocyklowymi, bo tam ma parę rzeczy do kupienia przed wyruszeniem jednośladem. Wiem jednak, że dzieci przygotowują coś jeszcze, bo kieszonkowym w końcu czasem trzeba dzielić się z darczyńcą 😛

 

 

 

Tak sobie jednak myślę, że Kochanemu Tacie można by też podarować coś, co jest bardzo cenne…

Każdy z nas to ma – to bezcenny czas, którego tak bardzo nam dzisiaj brakuje. I kiedy przy okazji Dnia Mamy opowiadaliście, co szykujecie dla nich, to czas pojawiał się jako coś ekstra.

Dajmy go też Tacie…

Czy to na spacerze, w kuchni przy herbacie, czy po prostu słuchając, jak opowiada nam swój dzień…

 

Cudownego świętowania!!!

 

2 komentarze

Skomentuj monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *