inspirująco

Coś z niczego, czyli wcale takie nic

 

Całkiem przypadkiem, szukając materiałów do napisania pewnego tekstu, natknęłam się w sieci na ogromną przestrzeń DIY, czyli „do it yourself”,a po naszemu „zrób to sam”. Nie sądziłam, że jest tego aż tyle! Ludzie mają niesamowite pomysły i pięknie wykonują przeróżne dekoracje. A już zrobienie czegoś ładnego, przydatnego z materiałów, które pochodzą z recyklingu, to autentyczne mistrzostwo świata i prawdziwy wyścig kreatywności. Temat DIY jest tak rozległy, że praktycznie bez zawężenia go i użycia odpowiednich słów przy wyszukiwaniu, toniemy w morzu większych lub mniejszych talentów. To poważna konkurencja dla gotowych produktów, tym bardziej, że moda na prezenty zrobione samemu wcale nie mija. Wręcz przeciwnie, ma się całkiem dobrze.

Czerpiemy pomysły z sieci, nasze łapki posłusznie wykonują pracę według instrukcji i podarek od serca gotowy. Choć uwielbiam buszować po sklepach z dekoracjami, to równie przyjemnie mi zrobić coś dla kogoś, jak i dostać rzecz, która specjalnie dla mnie była zrobiona. Wspaniałe uczucie…

 

Szperając tak po tym DIY moją uwagę zwróciły i rozbawiły dekoracje z rolek po papierze toaletowym 😀 Czy wiecie, że można z nich zrobić nawet choinkę??? No dobrze, ale to nie grudzień, więc o białych świętach będzie w zupełnie innym wpisie 😉 W maju, kiedy jeszcze rok szkolny się tli, można zrobić przybornik na biurko i jeszcze załapać się na jakąś ocenę z techniki 😛 Macie kilka minut i segregujecie śmieci? Zobaczcie, co niechcący można wyrzucić 🙂

 

Pomysły na upominki i u mnie na stronie można znaleźć, czy to podstawka z płytki ceramicznej, ozdobne pudełka czy po prostu woreczki lawendowe własnoręcznie przygotowane i ozdobione. Oczywiście nie są to jakieś duże prezenty, może nawet nie upominki, ale najprostsze rzeczy, dzięki którym pokazujemy, że podarunek ma specjalną dedykację. To tak, jak z książką – bez dedykacji dla konkretnej osoby nie ma ona wartości wyjątkowego prezentu.

To co robimy?

Wazon z kształtnej butelki po wodzie, lampion po słoiku z ketchupem czy książka z kilkoma słowami skreślonymi odręcznie na pierwszej stronie?

Ja biorę wszystko!

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *