• nastrojowo

    Czy hygge jest w nas?

    To coś, co pozwala nam nie biec, musi najpierw zakiełkować w naszej głowie. Najlepiej na dłużej. Dieta, od której odejdziemy za chwilę, nie zadziała. Musi stać się całkowicie naszym sposobem odżywiania na co dzień. Musi stać się stylem życia. Na zawsze. Zatem zmiana tempa na jeden dzień również nic nie da. Ale od tego jednego dnia możemy zacząć, aby zrobić pierwszy krok. Kiedy natknęłam się na ten termin sądziłam, że jest dla mnie nowy. Ale nie! Najpierw przypomniał mi się jeden z moich ulubionych wpisów, ten o progu zwalniającym. Czytając dalej uśmiechałam się jeszcze bardziej, bo my też to znamy. Niektórym nawet udaje się praktykować 😉 A mowa o hygge. Spodobało…

  • wnętrzarsko

    Niewierność, czyli elementy home stagingu

    Jestem niewierna. Jak długo nic nie zmieniam, to zaczynam się źle czuć. A że dopiero co wyszłam z choroby, nie mogę sobie pozwolić na dalsze chorowanie, czyli wraca mebli fruwanie. Tym razem delikatnie 🙂 A jeśli akurat nie przesuwam jakiejś sofy, czy innej witryny, bo nie robię tego codziennie naprawdę, to rzucę nowy dywanik, a może lustro w niespodziewane miejsce? Wszelkie ruchomości w domu nie mają stałego miejsca zamieszkania.                   Wiecie, jak łatwo odmienić sofę czy fotel, dając na przykład zupełnie nowe poduchy? Pewnie, że wiecie 😉 Te powędrują do pokoju syna, ja już mam pomysł na inne 😛   To tak…

  • nastrojowo

    Dekorowanie stycznia dokończę w lutym…

    Gdy ktoś pyta mnie, jak ogarniam trójkę dzieci, dom i jeszcze coś swojego, odpowiadam – nie ogarniam. Nie ogarniam, nie panuję nad czasem – raczej często on nade mną. Po trochu, ale za to z rosnącą siłą, tracę cierpliwość. Całe złoża cierpliwości… Kolejne dwie stówy zostawione w aptece, styczeń drogi i długi u mnie, zajmuje prawie 2 miesiące – czemu nie uwzględnią tego w kalendarzu i na koncie? Kocham go i jednocześnie czekam, aby się skończył… Z trudem przypominam sobie, że jestem bogata, bo mam buty… Właściwie przypominają mi o tym bliscy – Moniu, dziękuję za użycie moich słów przeciwko mnie… 🙂 Patrzę w kalendarz – na szczęście już zaczął…

  • smakowicie

    Jabłka, cynamon, kruche ciasto… Szarlotka rządzi!

    Ze świecą w ręku szukać tego, kto nie lubi szarlotki, nie znosił jej w dzieciństwie, a w przyszłości nie zamierza jej się poddać. Nie uwierzę. Dawno temu, kiedy postanowiłam upiec swoje pierwsze ciasto, uparłam się, że będzie to szarlotka i że znajdę przepis, który nie będzie trudny. A przepis wśród sterty innych znalazła moja mama. Szarlotka jest więc od Mamy… 🙂 Jedyna zmiana, którą wprowadziłam to bardzo zmniejszyłam ilość cukru, a zamiast kwaśnych jabłek daję słodsze, np. kortlandy. Już nawet nie pamiętam, ile było w przepisie, ale dużo za dużo, jeśli po mojej zmianie jest nadal słodka. To co, pieczemy? Składniki: 3 szklanki mąki pszennej; 1,5 kostki masła (300g); 1/4…