wnętrzarsko

Zaczęło mnie nosić…

… a to oznacza, że meble znowu będą fruwać, zmieniać miejsce (nierzadko przeznaczenie 😀 ), czyli odświeżamy! I tak już niebawem nasze salony przemienią się udekorowane drzewkami świątecznymi, toteż zmiana jest nieunikniona 😉 Jednak nie czekając na okazję, sama ją sobie czynię, kiedy… po prostu mam ochotę.

I tak ostatnio tańcząc i odkurzając jednocześnie stwierdziłam, że jesień ucieka, a u mnie wszystko na swoim miejscu. Nuda. Zatem miarka do ręki, następnie aparat fotograficzny, odpowiednie światło, muzyka głośno i pełna gotowość do pracy.

Wnętrze przed zmianą wyglądało tak:

2 3

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wnętrze w nowym wydaniu na zdjęciach poniżej. Czuję się jak nowo narodzona. Znowu!

Cudowne uczucie…

5 6

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Od razu znalazłam trzy plusy nowego ustawienia: po pierwsze szklana witryna zasłoniła rurę w rogu pokoju – sukces; po drugie i bardzo ważne – salon zyskał więcej miejsca i nabrał lekkości; po trzecie – moja przyjemność bezcenna 😀

Przed
Przed

 

Po
Po

Kochani zachęcam do takich wybryków w waszych wnętrzach (nawet w pracy, o ile macie takie możliwości), to naprawdę daję energię 😛

 

6 komentarzy

Skomentuj Stanisław Gronostajski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *